Mimo wielu wypróbowanych przeze mnie toników do twarzy nadal szukam tego jedynego. Jeśli chodzi o moje wymagania, to ma on nawilżać cerę oraz radzić sobie z wydzielaniem sebum. Dzisiaj o MIZON Tequila Shot Aqua Toner i o tym, co wyszło z naszego spotkania.
Tequila Shot Aqua Toner to jedna z trzech propozycji MIZON’a bazujących na alkoholach, które mają mieć pozytywny wpływ na naszą cerę.
Wersja Tequila to tonik nawilżający, który gwarantuje bogate nawilżenie cery dzięki Opuntia Coccinellifera, głównemu składnikowi tequili.
Dwie pozostałe wersje to:
* Rice Wine White Toner – Głównym składnikiem jest makgeolli, koreańskie sfermentowane wino. Tonik odżywia cerę, a dzięki cytrynie rozjaśnia ją.
* Mojito Punch Pore Toner – Głównym składnikiem jest limonka. Tonik zwęża pory i odświeża cerę.
Water, Butylene Glycol, Pentylene Glycol, Opuntia Coccinellifera Fruit Extract (500ppm), Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Agave Tequilana Leaf Extract (100ppm), Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Cedrus Atlantica Bark Oil, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Lavendula Hybrida Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Fruit Extract, Illicium Verum (Anise) Fruit/Seed Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Oil, Myroxylon Pereirae (Balsam Peru) Oil, Rose Flower Oil, Ferula Galbaniflua (Galbanum) Resin Oil, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Betaine, Octyldodeceth-16, Arginine, Trehalose, Sodium Hyaluronate, Carbomer, CI 19140, CI 15985
Producent zaleca, żeby tonik nalać w odpowiedniej ilości na płatek kosmetyczny i przetrzeć nim twarz. Ja jednak nakładałam go nie na płatek, lecz wylewałam na rękę i wklepywałam w skórę. Jak dla mnie takie stosowanie toniku jest bardziej racjonalne.
Tonik dostajemy w zaklejonym kartoniku, również sama butelka jest zabezpieczona. Mamy więc pewność, że produktu nikt przed nami nie otwierał. Tonik to plastikowa butelka o pojemności 150ml. Butelka jest wygodna w użyciu, zakrętka działa bez zarzutu. Sam produkt ładnie pachnie – słodkość przełamana lekką kwaśnością. Plusem jest też szybkie wchłanianie się toniku. I tu kończą się plusy. Główna obietnica, czyli nawilżenie można włożyć między bajki. Tonik nic a nic nie nawilża. Na mojej mieszanej, zbliżającej się do 30. cerze nie zauważyłam żadnych korzyści ze stosowania go.
Na jakiś czas tonik poszedł w zapomnienie, aż podczas przeprowadzki odkopałam tę żółtą butelczynę. I stwierdziłam, że daję mu ostatnią szansę i jak teraz nie będzie żadnego efektu – oddaję go mamie. Okazało się, że druga szansa to był dobry pomysł. Teraz Tequila Shot Aqua Toner służy mi do odświeżania cery w ciągu dnia, kiedy siedzę w domu bez makijażu. Daje radę, ale szału nie ma. Tonik zużyję do końca, ale będzie chyba moja ostatnia przygoda z kosmetykami marki MIZON. A przynajmniej z tymi do pielęgnacji cery.