Znalezienie dobrego korektora pod oczy jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Wypróbowałam już sporo kosmetyków, w tym Diorskin Star Concealer.
Dzisiejszy wpis dotyczy produktu polskiej marki – Deni Carte.
Jest to płynny korektor o kremowej konsystencji, który maskuje przebarwienia, zaczerwienienia i inne niedoskonałości skóry. Tuszuje oznaki zmęczenia i cienie pod oczami. Dostępny jest w trzech odcieniach.
Co więcej producent pisze o tym korektorze? Korektor posiada składniki aktywne:
– olej migdałowy – posiada właściwości nawilżające, skutecznie łagodzi i chroni skórę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi
– alantoinę – działa intensywnie nawilżająco i zapobiega nadmiernej utracie wody, przyspiesza procesy odnowy naskórka oraz łagodzi podrażnienia, wygładza i zmiękcza naskórek, eliminuje efekt podrażnienia skóry spowodowany środkami powierzchniowo-czynnymi
– ekstrakt z aloesu – wykazuje działanie odżywcze i regenerujące na skórę, stymuluje procesy odnowy naskórka, ma właściwości nawilżające
– bisabolol – działa nawilżająco, kojąco i antybakteryjnie.
Swój egzemplarz kupiłam stacjonarnie w drogerii Misumi24. Po krótkim zastanowieniu się wybrałam odcień numer 2. Jest to jasny beż z żółtymi tonami.
Konsystencja jest dokładnie taka, jak pisze producent. Jest to produkt kremowy, nie za ciężki – w sam raz pod oczy. Ładnie się rozprowadza, nie wchodzi w załamania skóry.
I tutaj niestety kończą się jego plusy. Dlaczego? Mój główny zarzut dotyczy poziomu krycia. Jest ono słabe, a dołożenie dodatkowej delikatnej warstwy nie pomaga. Poza tym nie jest zbyt trwały. Przypudrowany ładnie stapia się ze skórą, ale nie jest to długotrwały efekt.
Dlatego jeśli szukasz dobrego korektora tuszujące cienie, ten produkt nie jest dla Ciebie.