Oczyszczanie twarzy do podstawa, jeśli chcemy mieć zadbaną cerę. Dla mnie jednym z etapów w tym zakresie są pianki. Używam ich dwa razy dziennie – rano i wieczorem, starając się wybierać te nawilżające i przeznaczone do mojego typu cery, czyli mieszanej.
Dzisiaj o nawilżającej piance Biore Skin Care Facial Foam.
Seria Skin Care Facial Foam to pięć rodzajów pianek, każda przeznaczona do cery z innymi problemami.
* Moisture – dla cery normalnej/mieszanej
* Rich Moisture – dla cery suchej
* Scrub-In – dla każdego typu cery
* Acne Care – dla cery trądzikowej
* Deep Clear – dla cery potrzebującej oczyszczenia z porów
Wersję ostatnią wypuszczono na rynek w 2014 roku. Wtedy też producent zmienił nieco szatę graficzną opakowań oraz dokonał drobnych zmian w składzie.
Moje opakowanie jest jeszcze sprzed tych zmian i skład został przetłumaczony z opakowania, nie strony producenta.
Pianki są dostępne w trzech wielkościach- 30g, 60g i 120g. Biore Skin Care Facial Foam usuwają nadmiar sebum i inne zanieczyszczenia nie uszkadzając przy tym cery.
Produkt ma łagodną formułę z lekko kwaśnym pH, która została wymyślona przez Kao. Ta formuła to SPT (Skin Purifying Technology), która oczyszcza cerę oddziałując na zanieczyszczenia i pozwalając im unosić się na powierzchni skóry aby zapobiec przenikaniu pianki do skóry.
skład wersji Moisture
Water, Sorbitol, Laureth-6 Carboxylic Acid, Myristic Acid, Lauryl Hydroxysultaine, Potassium Hydroxide, Lauric Acid, Ethylhexylglycerin, Acrylates/C10-30 Acrylate Crosspolymer, Palmitic Acid, Polyquaternium-39, Titanium Dioxide, PEG-6, PEG-65M, Phenoxyethanol, EDTA-2Na, Perfume
Tak jak wszystkie inne pianki tego typu, wyciskamy odpowiednią ilość produktu na suche dłonie, dodajemy nieco wody i pocierając o siebie dłonie tworzymy piankę (jak przy zwykłym mydle), którą myjemy twarz. Na koniec spłukujemy ją wodą i gotowe.
Piankę stosowałam codziennie, a przez to, że jest wydajna 60g opakowanie wystarczyło na ponad 2 miesiące. To co obiecuje producent to rzeczywiście prawda. Pianka bardzo ładnie oczyszczała cerę. Używałabym jej do dzisiaj gdyby nie to, że dopiero pod koniec zaczęła delikatnie przesuszać skórę na płatkach nosa. Szkoda, bo służył dobrze.