recenzja

Avon SuperSHOCK edycja specjalna

Avon SuperSHOCK edycja specjalna
Pisząc ten post bardzo ubolewam (i cierpię), ponieważ SuperSHOCK właśnie dokonał swego żywota, tzn. skończył się. Mam co prawda nieotwarty jeszcze Little Red Dress, ale SuperSHOCK to mój ulubieniec, z którym nie potrafię się rozstać.
Poza tym będą zdjęcia, jak ten tusz (a raczej jego ostatki) wygląda na moich rzęsach.

Avon SuperSHOCK edycja specjalna
Tusz, który wam dzisiaj przedstawię pochodzi z edycji specjalnej i z tego co pamiętam był dostępny tylko w jednym – czarnym – kolorze. Chociaż mogę się mylić, skleroza w tym wieku to rzecz normalna. ;]
opis producenta:
Tusz do rzęs SuperShock zapewnia do 12 x grubsze rzęsy w jednym kroku*. Posiada oryginalną, nie sklejająca rzęs szczoteczkę, o specjalnej budowie, która pozwala w prosty sposób uzyskać gęste rzęsy, nie pozostawiając grudek.
• szczoteczka Volume Boost
Jest elastyczna dzięki czemu umożliwia nałożenie większej ilości tuszu za jednym pociągnięciem i dokładnie go rozprowadza.  Nie dopuszcza do powstawania grudek. Jej precyzyjnie rozmieszczone włoski z syntetycznego tworzywa perfekcyjnie rozczesują rzęsy.
• zaawansowana formuła
Zawiera mikrowłókna nadające każdej rzęsie z osobna objętość. Zapewnia rzęsom miękkość i elastyczność przez cały dzień.
*w oparciu o testy laboratoryjne z wykorzystaniem sztucznych rzęs
opakowanie: solidna czarna tubka o długości 12.7cm
Avon SuperSHOCK edycja specjalna
szczoteczka: silikonowa z dużą ilością wypustek; długość szczoteczki – 3cm
Avon SuperSHOCK edycja specjalnaAvon SuperSHOCK edycja specjalna
pojemność: 10ml
cena: w promocji to bodajże 19.90zł
Avon SuperSHOCK edycja specjalna
ogólna ocena:
Tusz, który kupiłam od niechcenia, a okazał się moim ulubieńcem. Nie byłam przekonana co do silikonowej szczoteczki, ale koleżanka namawiała mnie, że warto. Zaryzykowałam i kupiłam. Ale po odebraniu paczki byłam lekko zmieszana. Dlaczego? Tusz (opakowanie) okazało się większe niż myślałam. No i ta szczoteczka – ogromniasta. Pamiętam, że pomyślałam wtedy – jak ja niby mam się tym pomalować, przecież zaraz wpakuję ja sobie do oka. Na szczęście tak źle nie było, chociaż kilka pierwszych to posklejane rzęsy. Na początku tusz się niestety tak zachowywał, ale z czasem doszedł do siebie i z malowaniem nie było żadnych problemów.
Lubię wyraziste, mocno podkreślone teatralne rzęsy. A raczej polubiłam je w czasie używania SuperSHOCK’u. :) Tusz ładnie pogrubia rzęsy już po nałożeniu jednej warstwy. Taka delikatna wersja na dzień. Mocne podkreślenia dają dwie warstwy. Więcej nie trzeba, żeby rzęsy były mocno podkreślone. Przy trzeciej warstwie trzeba już uważać, żeby nie posklejać sobie rzęs.
To, co spodobało mi się w tym tuszu, to oprócz widocznego pogrubienia – również wydłużenie. Podczas noszenia go przez cały dzień tusz się nie osypywał, nie kruszył, kolor się nie wycierał.
A teraz trochę zdjęć, żebyście mogli sobie wszystko porównać. Maluję tylko górne rzęsy, takie przyzwyczajenie.
moje nagie rzęsy
Avon SuperSHOCK edycja specjalnaAvon SuperSHOCK edycja specjalna
Avon SuperSHOCK edycja specjalna
1 warstwa tuszu
Avon SuperSHOCK edycja specjalnaAvon SuperSHOCK edycja specjalna
Avon SuperSHOCK edycja specjalna
 2 warstwy tuszu
Avon SuperSHOCK edycja specjalnaAvon SuperSHOCK edycja specjalna
Avon SuperSHOCK edycja specjalna

You may also like

Podobne posty