jesienne zakupy :)
I wcale nie zapasy na zimę. Bo na zimę zbiera sie co innego, np. zapasy w słoikach. ;P
Poza tym zakupy nie są takie duże, no i zrobione na przestrzeni ostatniego 1,5 miesiące. Więc nie jest tak źle. :) Co by za bardzo nie przedłużać, przechodzimy do obrazków.
1. DAISO Blackheads Remover Charcoal Peel Off Mask – maseczka, która ma
zmniejszać pory i wydzielanie sebum
2. DAISO Crystal Cream Eyecolor – 3 kremowe cienie, o których mogliście już
poczytać, o TUTAJ
3. Dax Cosmetics. Utrwalająca baza pod cienie – znaleziona na promocji, no i kupiona ;)
4. CARMEX – słynny CARMEX… Chciałam spróbować i ja. Poczekam jeszcze trochę i
podzielę się z Wami moimi uwagami co do tego produktu.
5. MAMONDE Extra Moisture Emulsion – Alternatywa dla ślimakowej emulsji od SecretKey.
6. LANEIGE Water Supreme Finishing Pact – Oj chodził za mną, chodził…
W końcu kupiłam, ponieważ puder którego używam kończy swe dni.
7. HERA Creamy Cleansing Foam – Od dawna chciałam wypróbować ich produktów
na sobie.
8. ASIENCE Supple Hair Treatment Milk – Ta seria cieszy się bardzo dobrymi opiniami.
A że lubię wypróbowywać takie cuda do włosów. ;]
9. SHISEIDO Damage Care Shampoo & Conditioner – Kolejny szampon z kraju sake, tym
razem w zestawie z odżywką. Kupione po bardzo śmiesznej cenie, grzechem
byłoby nie wziąć.
10. Biore Facial Cleansing Foam – Kolejne mydło, te w wersji niepełnowymiarowej.
11. JUJU Moisturizing Aloe Toner – Tonik kupiony przy okazji. Ten, który
używałam był na wykończeniu, a że robiłam zakupy w Japonii postanowiłam
spróbować ichniejszego toniku.
12. SUMIGAKI Charcoal Powder Power Toothpaste – Pasta do zębów, też z Japonii. Skoro po koreańskim tuszu nie wypadły mi rzęsy, to zakładam, że zęby też
pozostaną na swoim miejscu. ;P
13. BIOLIQ Intensywne serum rewitalizujące – Miałam co prawda w głowie inny produkt
tej firmy, ale podczas rozmowy z Panią farmaceutką olśniło mnie, że przecież od
dłuższego czasu poszukuję serum na noc. ;]
14. Corine de Farme – Płyn micelarny, który kupił mnie już po pierwszym użyciu. Na
Biodermę nie było akurat promocji i w koszyku wylądował ON.
15. Innisfree 1 Minute Lip Scrub – Ileż ja miałam pomysłów, który scrub do ust kupić.
Koniec końców zdecydowałam się na ten.
16. Bell Ladycode Quick-Dry Nail Enemal o numerach 12 i 24 – zakup z Biedronki :)
17. Eveline miniMAX – maleństwo o uroczym kolorze
I to by było na tyle. :] Nie są to jakieś ekstremalne zakupy. Raczej takie, które chodziły za mną od jakiegoś czasu, ale nie miałam sprecyzowanej koncepcji co dokładnie (np. ten scrub do ust). Lub te popełnione w wyniku wykończenia tego, czego do tej pory używałam.